sobota, 15 sierpnia 2015

M jak miłość. Jak kręcono pożar domu Mostowiaków w Grabinie? Strażacy i kaskaderzy na planie serialu

Koniec "M jak miłość" przed wakacjami 2015 wstrząsnął widzami. Pożar domu Mostowiaków w Grabinie w ostatnim 1151 odcinku "M jak miłość" tego sezonu dostarczył fanom serialu tylu emocji, że wszyscy zastanawiają się teraz co będzie dalej z domem Mostowiaków. Dla aktorów "M jak miłość" kręcenie scen pożaru w Grabinie było sporym wyzwaniem. Ale cała ekipa serialu stanęła na wysokości zadania. Na planie "M jak miłość" nie zabrakło strażaków, karetki pogotowia i kaskaderów, ale Kacper Kuszewski zdradził, że w jednej ze scen sam skakał w ogień!

Fot.: MTL Maxfilm

Finał "M jak miłość" przed wakacjami 2015 był naprawdę dramatyczny. Atak szaleńca Rafała (Przemysław Bluszcz), który postanowił zabić Annę (Tamara Arciuch) i podpalił dom Mostowiaków w Grabinie, ogień niszczący dobytek rodziny Mostowiaków i rozpacz Marka (Kacper Kuszewski), który na własne oczy widział jak płomienie obracają wszystko w zgliszcza.


Praca nad scenami pożaru w "M jak miłość" była dla aktorów i całej ekipy prawdziwym sprawdzianem. W "Kulisach serialu M jak miłość" Kacper Kuszewski, Jacek Kopczyński (Adam Werner), Dominika Kluźniak (Ewa Mostowiak) i Tamara Arciuch opowiedzieli jak realizowali poszczególne ujęcia. 






Wszystko było dobrze zaplanowane, więc strach odszedł gdzieś na bok. Na planie "M jak miłość" podczas kręcenia sceny pożaru w Grabinie byli strażacy i kaskaderzy, którzy czuwali nad bezpieczeństwem scen. Ale pojawił się dreszczyk emocji. 

- Mamy tu kaskaderów, straż pożarną na planie, wszystko. Pachnie prawdziwym filmem fabularnym, więc to jest fajne. Tutaj następuje taki kataklizm, coś w rodzaju końca świata Mostowiaków i co dalej... - przyznał Kacper Kuszewski w "Kulisach serialu M jak miłość". 

Podobnego zdania jest Jacek Kopczyński, dla którego pożar w Grabinie był niesamowitą frajdą. - To jest to, co nas aktorów napędza i chcemy, żebyście wy przeżywali podobne emocje przed telewizorami. To najfajniejsza scena jaką graliśmy. Każdy aktor marzy, żeby sobie pograć dramatycznie i senascyjnie. To jest rajcowne. Jak się jest w szkole teatralnej to się marzy o takich historiach - przyznał serialowy Werner. 





Z kolei Dominika Kluźniak przyznała, że pożar w Grabinie oznacza nowy rozdział w życiu rodziny Mostowiaków. 

- Jak się zdarzają takie sceny na planie jak dzisiaj, kiedy cała ekipa krąży w jakimś takim napięciu, gdzie mamy ty panów strażaków, doktora, kaskaderów, gdzie jest ten ogień i widać w oczach wszystkich, że to jest ważny dzień. Myślę, że pożar oznacza jakieś przepotężne zmiany. Nową erę albo jak feniks z popiołów odrodzenie tego domu. Zresztą nie wiadomo dokładnie co to przyniesie dla wszystkich Mostowiaków. I czy dom przetrwa? - przyznała tajemniczo Ewa z "M jak miłość". 


Aktorzy z "M jak miłość" podczas kręcenia scen pożaru mieli dublerów. - Był jednak taki moment, gdy zdecydowałem się nagrać jedną scenę sam, bez kaskadera. Wiedziałem, że lepiej będzie to wyglądało w kamerze, więc sam biegałem przez ten ogień - powiedział Kuszewski. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz